Człowiek z La Manchy – musical – współpraca z teatrami
Małgorzata Matuszewska współpracowała, jako tancerka i choreograf, z wieloma teatrami. Jedna z pierwszych i jednocześnie najdłuższa (z górą 100 przedstawień) współpraca połączyła ją z Teatrem Dramatycznym w Warszawie. Z musicalem “Człowiek z La Manchy” występowała również podczas tournee teatru po Meksyku (Mexico City, Gunajuato, Monterrey) – realizowanego w ramach XXIII Internacional Festival Cervantino w październiku 1995 r .
premiera: styczeń 1994 Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy Duża Scena
reżyseria – Jerzy Gruza
libretto – Dale Wasserman
muzyka – Mitch Leigh
teksty piosenek – Joe Darion
scenografia – Anna Rachel
choreografia – Bogdan Jędrzejak
choreografia scen tanecznych (flamenco, Maurowie) – Małgorzata Matuszewska
układ walk – Paweł Burczyk
kierownictwo muzyczne – Zygmunt Kukla, Wiesław Suchoples, Maciej Szymański
dyrygent – Zygmunt Kukla
w rolach głównych wystąpili:
Miguel de Cervantes – Don Kichote – Alonso Kichana: Krzysztof Gosztyła, Wiktor Zborowski
Służący Cervantesa – Sancho Pansa: Antoni Ostrouch, Jerzy Słonka
Aldonza – Dulcynea: Małgorzata Kożuchowska, Elżbieta Mrozińska, Grażyna Strachota, Monika Świtaj
grupa flamenco w składzie:
Małgorzata Matuszewska, Elżbieta Mrozowska, Artur Muszyński, Radosław Rosiński, Grzegorz Ziętala
słowik – Paweł Tucholski
fragment z programu musicalu:
“Człowiek z La Manchy” to połączenie musicalu z teatrem dramatycznym. Właściwie wszystkie sceny nie będące cytatami z “Don Kichota”, a zatem nie będące grą wyobraźni, są teatrem dramatycznym, jeśli pojawiają się w nich tańce i śpiewy, to tylko wtedy, gdy wynikają w sposób naturalny z rozwoju akcji. Ale parę scen prawdziwie musicalowych wystarczyło, aby w “Człowieku z La Manchy” znalazł się przynajmniej jeden temat, który stał się wielkim światowym przebojem: song “The Impossible Dream” (“Śnić sen”). “Partytura Leigha posiada piękny, hiszpański koloryt, utrzymana często w rytmach flamenco, rezygnuje z kwintetu smyczkowego, opierając się na instrumentach blaszanych, perkusji i gitarach.” – jak fachowo pisał o “Człowieku z La Manchy” Lucjan Kydryński.