Motus Animi Continuus

Motus Animi Continuus  – rezydencja/premiera 45+

premiera: 07.06.2019 Klub Żak Gdańsk
koncept: Ewa Wycichowska
taniec: Krawczyk Jacek, Matuszewska Małgorzata, Noster Agnieszka, Olszowska Iwona, Raczkowski Krzysztof
Muzyka: Aldona Nawrocka
Video: Daniel Stryjecki

Ewa Wycichowska o spektaklu:

…Pięcioro zawodowych tancerzy i choreografów bardzo się od siebie różniących – stylem tańca, gatunkiem, osiągnięciami i formami, którymi się zajmowali. To celowy zabieg. Wszyscy artyści mają ok. 50 lat, osiągnęli więc już sporą dojrzałość i są tancerzami „poza afiszem”, czyli takimi, których na etat nikt nie zaangażuje, chyba, że gdzieś powstanie taki teatr jak Piny Bausch…

Przede wszystkim chcę podkreślić, że kreatywność i to, co zdobywa się jako młode ciało, jest z tym nowym ciałem absolutnie do wyrażenia. Nawet wstępny tytuł naszego wydarzenia: “Motus Animi Continuus” oznacza “ustawiczny ruch ducha” co podkreśla, że ruch jest przede wszystkim w sercu, w duszy, w umyśle. Ciało może za nim podążać. Proces twórczy oparty będzie głównie na improwizacji, której jestem zwolenniczką. Jeśli chodzi o gatunek – jest to teatr tańca, z użyciem performance text, wynikających z głosu i poza tanecznych aspektów, które zależeć będą od wspólnej zgody każdego z nas, nie zakładam żadnej tresury…”

( fragmenty z Programu XI Gdańskiego Festiwalu Tańca)

fragment recenzji Mirosława Barana z premierowego przedstawienia spektaklu:

Układy taneczne w „Motus Animi Continuus” wyraźnie czerpią ze zróżnicowanego, charakterystycznego ruchu, który artyści wypracowali przez lata (jak chociażby z efektownego tańca flamenco u Matuszewskiej, żywiołowych i precyzyjnych choreografii Olszowskiej czy wyraźnych odwołań do sztuk walki u Krawczyka). Przy zderzeniu tak wielkich indywidualności o wiele ciekawsze okazują się liczne sola czy duety, niż układy grupowe, w których tancerze muszą porzucić swój styl i „wpasować się” we wspólny ruch.

Ścieżka dźwiękowa przedstawienia to zróżnicowany kolaż muzyczny: od Chopina po utwory dyskotekowe. Słyszymy także nagrane przez tancerzy krótkie cytaty z utworów Witolda Gombrowicza. Ruch z twórczością pisarza łączą tutaj dwa kluczowe dla spektaklu elementy. Pierwszy to tematyzacja ciała, „narzędzia” do kontaktu z innymi, które już nie jest tak doskonałe i sprawne, jak przed laty.  Drugim elementem jest ironia, obecna w ruchu i kostiumie. Wydaje się, że ma ona zapewnić artystom komfort, stanowić swoisty wentyl bezpieczeństwa: nawet, gdy ruch nie będzie doskonały, można taką scenę obrócić w żart. Jednak ostatecznie ironia podkreśla tylko kunszt tancerzy. Pomimo ogromnego dystansu do siebie, kolejnych żartów, bije z przedstawienia imponująca, wyrazista obecność sceniczna twórców, ponadprzeciętna świadomość ciała, niezwykła precyzja. Bo tego wszystkiego nie traci się przecież z wiekiem.